Nie mają swojej stałe siedziby czy przystani, ale jak sami mówią to w niczym nie przeszkadza, aby integrować swoje środowisko wędkarzy Tak naprawdę to szkoda nam pieniędzy. Wolimy je spożytkować inaczej. Na przykład na organizację zawodów – powiedział mi Prezes Koła Wędkarskiego nr 71 „”Łączność” w Szczecinie Dariusz Zemler.
To kolejna już nasza odsłona prezentacji działających prężnie kół wędkarskich naszego Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie. Z Dariuszem Zemlerem i jego kolegą z koła Wiktorem Biczkowskim umówiliśmy się na nadodrzańskich bulwarach. Koło do najmłodszych nie należy, bo powstało już w 1975 roku przy Zakładzie Telekomunikacji. Później była to Telekomunikacja Polska, Orange. Kolejne przekształcenia nie sprzyjały budowie koła. Przyszedł jednak czas i u nas na restrukturyzację. Połączyliśmy siły, był pomysł, jak można się zacząć rozwijać. Wypaliło i dziś mamy już 560 członków. Robimy około dwudziestu imprez wędkarskich w roku. Przybywa nam wędkarzy, a wraz z nimi pomysłów. Cały czas się rozwijamy. Mamy zapalonych sportowców. Łowimy nie tylko na spinning czy spławik. Łowimy i organizujemy zawody na morzu i nad morzem, aby powędkować z plaży.
Pracujemy z młodzikami. Zamiast stać po bramach uczą się i chętnie chłoną wiedzę wędkarską z nami mówi Wiktor. Pań jest niewiele, ale i to też się zmieni. Na początku grudnia Koło zorganizowało ogólnopolskie zawody „Odrzański Sandacz 2016”. Pomógł nasz Okręg PZW. Przyjechało wielu wędkarzy, przyjaciół, znajomych oraz Panie, które zapowiedziały, że chętnie za rok powędkują. Jesteśmy przekonani, że w przyszłym roku znów zrobimy taką imprezę. Mamy nadzieję i wiarę w to, że się uda. Za co i ja trzymam kciuki.