Małe, ale wielkie!

Przekornie brzmi ten tytuł? Wiem, ale zrobiłem to specjalnie. Chcę pokazać, że dzięki zaangażowaniu, pomysłom i ciężkiej pracy można osiągać znakomite rezultaty. Czy wielkie? Oceńcie sami. Droga poprowadziła mnie ostatnio do Koła Wędkarskiego nr 15 Węgorz z Węgorzyna.

Nie jesteśmy dużym kołem przyznaje jego Prezes Lech Walczak. Liczymy, bowiem 148 członków. Naszym sukcesem jest duże zaangażowanie członków nie tylko w pracę na rzecz koła, ale też przy organizacji zawodów, na które zjeżdżają do nas koledzy z sąsiednich powiatów. Osiągnięcia? To przede wszystkim nasza ”Rybaczówka”. Na zdjęciach można zobaczyć jak wyglądała kiedyś, a jak teraz. Pomogły nam oczywiście władze Węgorzyna i Powiatu w Łobzie. Sami włożyliśmy też sporo pracy i czasu kolegów dodaje skarbnik koła Zbigniew Dadan. Kto nie odwiedzi węgorzyńskiej „Rybaczówki” ten nigdy tego nie doceni. To samo jest nad naszymi jeziorami, a przecież mamy ich pod opieką aż sześć podkreśla Członek Zarządu Koła Henryk Stachniuk. Każde z jezior jest oznakowane tablicami z wizerunkami naszego okręgu i koła Węgorz. Oczywiście są tam również numery łowisk i numery telefonów do Straży Rybackiej, która działa przy naszym kole powiedział mi Prezes Walczak i zaprosił do obejrzenia ostatniej pracy koła. Chwilę później byliśmy już nad Jeziorem Zajezierze w miejscowości Przytoń. Ta praca jeszcze nieskończona, ale efekty już widać. Wykarczowaliśmy grunt, zbudowaliśmy drogę do jeziora i miejsce na wodowanie łodzi. Już mieliśmy nawet pierwsze zawody spinningowe. Trzeba jeszcze wyciąć trzciny, zbudować pomost, miejsce na ognisko, ławy…jeszcze przed nami trochę pracy jest – kończy nasze spotkanie z dumą w oczach Prezes Walczak.

Nie bez kozery Prezes naszego Okręgu Grzegorz Rogalewicz zaprasza do Węgorzyna, kogo może. Jest, co podziwiać!