Kładki na Liwii

Całe jezioro Liwia Łuża i jego obrzeża są wprawdzie rezerwatem ornitologicznym, ale już 5 lat temu w 2011 roku zrobiono tam pewne odstępstwa. Po podpisaniu porozumienia z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej w Szczecinie wody trafiły pod opiekę naszego związku. Od tej pory Okręg PZW w Szczecinie zgodnie z operatem rybackim corocznie zarybia wody tego, niewątpliwie ciekawego jeziora narybkami szczupaków, linów i co najważniejsze węgorzy. Wartość tych zarybień przekroczyła już 70 tysięcy złotych.

Niestety, miłośnicy kija swobodny dostęp mają cały czas właściwie wyłącznie do łączącego jezioro z morzem kanału o takiej samej nazwie. Problem tkwi w tym, że brzegi jeziora są mocno zarośnięte, a kładek brakuje. Wędkarze miejscowych kół podpisali się pod petycją, aby stan rzeczy zmienić. Prezes Okręgu PZW w Szczecinie Grzegorz Rogalewicz podjął rzuconą rękawicę i skierował pismo do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie, czego konsekwencją była wizja lokalna w Niechorzu. Udział wzięli w niej nie tylko przedstawiciele z ochrony środowiska i Prezes Zarządu Okręgu, ale też członkowie kół wędkarskich, straży rybackiej i lokalnego zarządu melioracji.  Nie po raz pierwszy okazuje się, że jeśli się czegoś mocno pragnie to powinno się udać. Wszystko na to wskazuje również i w przypadku kładek przy brzegach Liwii Łużej. Będą ich trzy, ale sporych rozmiarów. Nasz związek posłuży wiedzą i doświadczeniem. Specjaliści od ochrony środowiska pomogą w zdobyciu pieniędzy. Jeśli wszystko pójdzie bez poważniejszych problemów – to z nowych kładek nad Liwią Łużą będzie można wędkować już w przyszłym roku. To dobra wiadomość nie tylko dla lokalnej społeczności wędkarskiej, ale też i dla wypoczywających w okolicach Niechorza turystów.