Nie tylko z wędkami nad wodą

Luty to tradycyjny miesiąc, podczas którego członkowie kół wędkarskich w całym kraju potykają się na zebraniach sprawozdawczych podsumowujących ubiegły rok. I tak jest właśnie w tej chwili. Członkowie Zarządu Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie docierają niemal na każde tego typu spotkanie – powiedział mi Prezes naszego okręgu Grzegorz Rogalewicz. Jesteśmy już, można powiedzieć na finiszu. Wędkarze mają niewątpliwą okazję, aby w swoim wąskim gronie porozmawiać o tym, co ich cieszy czy boli. To również jest okazja, aby poznać plany okręgu. Co zamierzamy robić. O jakie wody chcielibyśmy zabiegać.

Rozmawiamy o składkach wędkarskich i wielu, wielu inny sprawach, choćby o obowiązujących nas regulaminach i zmieniających się na przykład wymiarach ochronnych ryb. Po trzech latach uczestniczenia w zebraniach sprawozdawczych jestem bardzo zadowolony ze zmian, jakie zachodzą w naszych kołach – dodaje prezes. Jest jeszcze jedno spostrzeżenie, ale na minus. Niestety na zebrania najczęściej przychodzi garstka działaczy – tych najbardziej zainteresowanych. To, można powiedzieć bolączka wszystkich. Związek nam się starzeje, a nie wszyscy młodzi, chcą brać społecznikowskie stery w swoje ręce. Szkoda. Jeszcze jedno jest ważne. Podczas zebrań władze kół muszą się przed swoimi wędkarzami rozliczyć. Co się zrobiło, jak się koło rozwija, czy przybywa członków, ale też ile pozyskano i ile wydano pieniędzy. Zebranie jest też okazją do wyróżnień.

W szczecińskim Kole PZW Łączność – na przykład, właśnie podczas takiego zebrania uhonorowano sześciu najlepszych w 2018 roku wędkarzy.

Dziękujemy wszystkim, którzy przybyli na zebranie i poświęcili swój czas i mieli możliwość udziału w dyskusji oraz głosu w podejmowaniu decyzji związanych z działalnością swoich kół – powiedział Prezes Rogalewicz.