Troć na trociach

Brzmi śmiesznie? Ale to przecież prawda. W ostatnią niedzielę nad Iną w pobliżu Poczernina podczas zawodów w łowieniu troci spotkałem członków Koła nr 72 Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie, które przyjęło sobie nazwę „Troć”. Było dość chłodno. Rano, czyli około ósmej przelotki nawet chwilami zamarzały, ale humory dopisywały wszystkim. A wyniki?

Te już do najlepszych nie należały, bo padła tylko jedna „trotka”. Przyznam jednak bez bicia, że nie ona przywiodła mnie nad Inę. Była to, bowiem moja kolejna już wizyta w kole nr 72 naszego Okręgu. „Troć” powstała już 40 lat temu, ma, więc za sobą niezły kawał historii – powiedział mi Prezes Janusz Rogulski, który przed tygodniem ponownie wybrany został na tę funkcję. Koło do małych nie należy, bo liczymy sobie 472 członków. Trzeba jednak przyznać, że takich naprawdę aktywnych biorących udział w zawodach, codziennym życiu koła jest tylko kilkudziesięciu.

Tego na załączonym filmie nie zobaczycie, ale wiem, że właśnie ci najwierniejsi nie mogą usiedzieć w domach. Zaglądając na stronę Koła, a potwierdzili mi to koledzy – nad Iną – często wyjeżdżają na zawody wędkarskie nad rzeki i jeziora. Oczywiście zawody w Kole rozgrywane są również na morzu. Prezes Rogulski przyznaje, że nie mają własnej siedziby. Nie ma potrzeby mówią sami członkowie. Szkoda pieniędzy. Wystarczy, że mamy zaprzyjaźnione dwa sklepy. Tam można kupować znaczki i jeśli tylko ktoś chce – poznać wszystkie zamierzenia ustalane przez Zarząd Koła. Skrzyknąć się łatwo. Na zawody tym, co nie mają samochodów pomagamy się zabrać i zamiast na siedzibę pieniądze mogą być przeznaczane na atrakcyjne nagrody. Wszystkim członkom Koła „Troć” z okazji jubileuszu życzę połamcie kije!