Nie chodzi tu oczywiście o narybek tej pięknej, walecznej i bardzo smacznej ryby. Tytułowe dzieci to podopieczni Koła wędkarskiego PZW Pstrąg Szczecin, które ma swoją stanicę nad Jeziorem Czarnogłowy. Już od trzydziestu pięciu lat organizujemy imprezy dla dzieci z okolicznych wiosek – mówi Prezes Koła Jerzy Fydrych.
Początki były skromne, ale z upływem czasu dzieci wyrażały coraz większe zainteresowanie zabawą z nami. Bywały imprezy, które gromadziły ponad setkę maluchów i nieco starszych również. Organizujemy nie tylko zawody wędkarskie z nagrodami oczywiście. Zabawy są wielogodzinne. Dzieci i rodzice, którzy z nimi się bawią dostają więc ciepły posiłek. W tym roku na przykład każde dziecko dzięki sponsorom, którym przy okazji składam wielkie podziękowania – otrzymały wyprawki szkolne. Bloki, zeszyty, długopisy. To co najbardziej potrzebne. Taka opieka jest nie do przecenienia. Dzieci, które bawią się nad jeziorem mieszkają głównie w po pegeerowskich wioskach, gdzie o rozrywkę na poziomie łatwo nie jest. Będąc nad jeziorem rozmawiałem też z rodzicami, którzy nie kryli zadowolenia i bardzo chwalili takie spotkania, podczas których bawili się na równi ze swoimi pociechami. Trzeba tu dodać, że to nie tylko zawody wędkarskie. To między innymi spotkania z policjantami i rozmowy o bezpieczeństwie. Pani pielęgniarka ćwiczyła z dziećmi zasady pierwszej pomocy. Były quizy ekologiczne, skoki w workach i inne zawody sprawnościowe, rozmowy z leśnikami… długo by opowiadać. Jestem dumny z takiego koła w naszym Okręgu – powiedział mi obecny na tegorocznej zabawie Prezes Zarządu Okręgu Grzegorz Rogalewicz. Wspaniała atmosfera. Świetna zabawa i znakomity przykład do naśladowania przez innych. Nie były to puste słowa. Ja też tam byłem i nie nudziłem się ani chwili. Oby więcej takich spotkań.