Wakacyjne wędkowanie

Inaczej być nie może. Większość z nas jest, była albo niebawem będzie na zasłużonym urlopie. Jestem przekonany, że miłośnicy kija nie zapomną o swojej pasji i zabiorą wędki ze sobą.  Osobiście znam i takich, którzy urlop poświęcają wędkowaniu i to niekoniecznie w naszych wodach.  Są wśród nas również tacy, którzy korzystając z kilku dni wolnego – wybierają się nad wodę sporadycznie. Na więcej czas i obowiązki nie pozwalają.

Spróbowałem, więc z aparatem i kamerą, po podglądać trochę i porozmawiać z tymi, którzy wybrali się nad wodę w pobliżu Dziewoklicza, czyli na obwód wędkarski nr 5 Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie. To coś cudownego odpoczywać tak nad wodą. Łowię tylko jednym kijem z gruntu. To ma być wakacyjne wędkowanie, więc, po co mam biegać między kijami. Siedzę i wypoczywam – powiedział mi pierwszy ze spotkanych nad Odrą. W pobliżu mostu spotkałem też wędkujących braci. Pierwszy również z gruntówką, natomiast drugi bardzie aktywnie, bo ze spinningiem. Jak mi sami przyznali najczęściej łowią w okolicach Żabnicy, ale teraz przyjechali do Szczecina. Czwarty ze spotkanych wędkarzy to spławikowiec. Uśmiechnięty i bardzo skromny. Na pytanie, co w siatce odparł – aaa, głownie płocie. O tym, że spore, a i również  niemały leszczyk przekonałem się dopiero, kiedy wyjął siatkę z wody. Ehhh, jakoś nostalgicznie mi się zrobiło, bo w te wakacje tylko raz byłem tak dłużej nad wodą. Ciągle brakuje czasu. Może w nadchodzącym tygodniu?