Ryby wędrowne

Taki łosoś na przykład. Wykluje się z ziarenka ikry w górnym biegu jakiejś niewielkiej rzeczki. Podrośnie i zaczyna szukać drogi do morza. Tam wydorośleje i osiągając dojrzałość płciową wraca do miejsca swoich narodzin. Węgorze są jeszcze bardziej interesujące. Tylko w jednym miejscu na świecie wydają swoje potomstwo. Latem opuszczają swój dom i nie zważając na przeszkody płyną przez Atlantyk do Morza Sargassowego, by po ponad rocznej wędrówce na głębokości nawet tysiąca metrów wydać na świat swoje potomstwo okupione własną śmiercią. Dlaczego o tym wspominam? W ubiegłym miesiącu obchodziliśmy Światowy Dzień Migracji Ryb.

Członkowie Zarządu Okręgu PZW w Szczecinie specjalnie z tej okazji spotkali się z najmłodszymi, aby im o tych fenomenalnych wędrówkach opowiedzieć. Ichtiolog Rafał Pender przyznał, że specjalnie wybrano dzieci, by im również uświadomić z jak cennymi organizmami mamy do czynienia, które są tak zwanymi indykatorami wskazując nam jakość wód. W brudnych ich nie zobaczymy. Do nieskażonych bystrzyn trafią łososie, ale w zanieczyszczonej wodzie znajdziemy najwyżej karasie. Ryby wędrowne mogą nam wskazać jeszcze jeden aspekt działalności człowieka. Jeśli bezmyślnie przegrodzimy rzeki zaporami, tamami czy zlewnią ścieków to do miejsc rozrodu nie dotrą. Typowymi rybami dwuśrodowiskowymi są w naszych wodach obok już wspomnianych jeszcze certa i troć wędrowna.

O takich właśnie ciekawych sprawach ichtiolodzy Rafał Pender i dr Adam Tański rozmawiali z dziećmi trzeciej klasy Szkoły Podstawowej nr 2 w Goleniowe. Był nie tylko wykład, ale też wycieczka do ośrodka zarybieniowego. Każdy mógł wpuścić do wody swoją wyhodowaną w ośrodku troć wędrowną. Spotkanie zwieńczyło wspólne ognisko i pieczenie kiełbasek.