Z wędką w ręku niemal 50-cioro dzieci świętowało w niedzielę swój dzień nad Jeziorem Rusałka w szczecińskim Parku Kasprowicza. Zapowiadałem to spotkanie przed tygodniem. Teraz pełniejsza relacja z tego, co się tam działo. Co najważniejsze sprzyjała wszystkim pogoda. Na początek zespół sędziowski przyjął zgłoszenia i rozpoczęło się losowanie stanowisk. Każdy uczestnik miał swój numer, zupełnie tak samo, jak podczas zawodów dla dorosłych. Dzień Dziecka ma charakter międzynarodowy, to i takiego akcentu nad Rusałką też nie mogło zabraknąć. Do Polski przyjechał mieszkający na stałe w Stanach Zjednoczonych Piotr Pływaczewski, który pojawił się oczywiście ze swoja małą córeczką, która też stanęła w szranki ze swoją wędką. Punktualnie o 10: 00 Sędzia Główny Zawodów Andrzej Tokarski dał sygnał do rozpoczęcia zmagań. Mamy, tatusiowie, babcie i dziadkowie byli chyba bardziej spięci od młodych zawodników. Podpowiadali, mieszali zanęty, zdejmowali rybki z haczyków. Wszędzie było ich pełno. No, ale to chyba nic dziwnego. Większość z nich potrafi trzymać kija i niejedną przygodę z taaaką rybą już przeżyli. Podczas losowania wszyscy zawodnicy zostali podzieleni na dwie kategorie. Do 10 i do 14 lat, ale samozaparcia nie brakowało nikomu. Na haczykach wyciągane były głównie uklejki, ale i płotki, co, jak się okaże było nie bez znaczenia. Nikt się z pewnością nie nudził, a najlepsi zostali uhonorowani pucharami i nagrodami. W kategorii do 10 lat zwyciężył Paweł Knieja, wyciągając jednoczenie największą rybę dnia. Oczywiście płoć. Na pudle stanęli też w kolejności – Krzysztof Nosal i Stanisław Kniaź. Wśród czternastolatków najlepsza okazała się Dominika Czarnecka, a tuż za nią Adam Cichowicz i Jan Borkowski. Gratulujemy!